Grecka zupa z zielonej soczewicy (fakes)
Kiedyś będąc w greckiej tawernie na obiedzie bardzo zaintrygowała mnie w jadłospisie zupa fakes. Nie dałabym rady wtedy zjeść dwudaniowego posiłku, ale po przyjściu do domu wyszukałam różne przepisy. Najbardziej spodobał mi się przepis Agnieszki Kręglickiej: http://ugotuj.to/ugotuj/5408287/fakes+zupa+z+soczewicy/p/. Zupę robiłam już kilkakrotnie. Bardzo sycąca. Polecam teraz kiedy jest sezon na pomidory, bo ze świeżymi jest dużo lepsza niż z puszkowymi.
Składniki:
- 250 g zielonej soczewicy,
- 250 g dojrzałych pomidorów,
- 1/2 szklanki oliwy( ja dałam 1/3 szkl.),
- 2 marchewki,
- 2 cebule,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego,
- listek laurowy,
- sól, pieprz,
- oregano ( dałam świeże i suszone),
- 2 łyżki czerwonego octu winnego .
Przygotowanie:
Cebulę, marchewkę i pomidory pokroić w kostkę. Na rozgrzanej oliwie podsmażyć cebulę i utarty czosnek. Dodać marchew, listek laurowy i opłukaną soczewicę. Zalać zimną wodą (ok.1 l) i gotować pół godziny, aż zmięknie. Dodać posiekane pomidory bez skórki, koncentrat. Doprawić solą, pieprzem i oregano, gotować dalsze 15 minut. Na koniec dodać ocet. Prosta szybka i genialna:-)
Zgłoszone do akcji:
Ooo, fakes :D Bardzo lubię tę zupę, poznałem ją kilka lat temu przez znajomą, która w wersji odchudzonej polecała ją na dietę :)
OdpowiedzUsuńCzęściej jednak robię ją zimą, bo jest bardzo pożywna i jakoś latem nie chce mi się jej jeść. Używam często tylko koncentratu pomidorowego, skupiam się bardziej na soczewicy i innych warzywach niż na pomidorach. I zamiast oregano doprawiam tymiankiem :)
Aha, no i warto wspomnieć, że taka zupa idealnie się mrozi, można ugotować spory gar i zamrozić pojedyncze porcje. Warto taką zupę mieć w zamrażalniku, kiedy wracamy głodni do domu i nie chce nam się gotować :)
Z tym mrożeniem fajny pomysł, bo zostało mi sporo:-) A mi właśnie bardzo pasują świeże pomidory do tej zupy:-)
Usuńja mrożę prawie każdą zupkę! po rozmrożeniu nie widzę różnicy;) A ta zupka wyszła naprawdę smaczna:) chętnie bym skosztowała
OdpowiedzUsuń:-) Ja w sumie nie mroziłam do tej pory, bo mi nic nie zostawało, a tej nagaotowałam trochę na wyrost. Też zamrożę, będzie na zaś. Pozdrawiam:-)
UsuńWitaj,dziś wypróbowałam ten przepis,wszyscy się zajadali,a co zostanie zamrożę:)Dla mnie rewelacyjna zupka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pyyycha!!! Wczoraj trafiłam na przepis, dziś zrobiłam. Rwelacja! Bardzo Ci dziękuję, zostaję tu na dłużej:-)
OdpowiedzUsuńPyyycha! Wczoraj odkryłam przepis, dziś zrobiłam. Super! Bardzo Ci dziękuję, zostaję na dłużej:-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że posmakowała zupa. Rozgość się, zapraszam. Będzie mi bardzo miło:-)
Usuńzrobiłam! bardzo nam posmakowała :) musiałam jednak dodać kostkę rosołową, bo była mi taka za płaska w smaku. Ty nie dodajesz? myślisz, że to kwestia przyzwyczajenia? a może pomidorów? moje oczywiście z puszki o tej porze roku
OdpowiedzUsuńDo tej zupy nigdy nie dodawałam. Mi wystraczało to co jest, ale może faktycznie to kwestia pomidorów. Cieszę się, że posamkowała:-)
UsuńWitam, zrobiłam zupę. Pycha. Troszkę ja zmodyfikowałam: ugotowałam na rosole, dodałam przecier pomidorowy własnej roboty, pokrojone suszone pomidory i oregano, tymianek,...i boczek wedzony podsmażony. Wszystkim smakowało. Ugotowałam 1 paczkę soczewicy zielonej Sante, wyszedł cały duży garnek!!! Jedzenia na tydzień. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajmilsze są komentarze, które są po zrobieniu dania:-) Cieszę się, że podeszła smakowo. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do zacisza:-)
UsuńPolecam dodać do zupy kolendrę :) Nadaje niesamowity zapach i idealnie pasuje do tej zupy :)
OdpowiedzUsuńZupa bardzo dobra, prosta w przyrządzeniu, sycąca. Słowem: tylko do niej wracać!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowała:-) I wracać, wracać...:-)!
UsuńZamiast octu można dodać sok z cytryny, i żeby nie była taka "płaska", pokrojony w kostkę ser fetta.
OdpowiedzUsuńNa zupę natrafiłam przypadkiem,niestety przepis z torebki został wyrzucony...więc trafiłam tutaj,moja rodzinka nie za bardzo lubi zupy-wiadomo faceci ;).zmuszona ją byłam podkręcić smakowo i tak,używam swojego rosołu w 1/2 plus reszta to woda,dorzucam kość wędzona nie zaduzä,tak dla smaku.A pomidory mam domowej roboty,jeszcze z zeszłego lata.Wychodzi świetna zupa która smakuje chłopakom i faktycznie ją jedzą!
OdpowiedzUsuń