Bruschetta z pomidorami i bazylią
Zrobiłam na śniadanie bruschettę z pomidorami i bazylią. Po raz pierwszy jadłam ją w Toskanii, w ogrodzie w Winnicy, w której mieszkaliśmy. Kromki wiejskiego chleba opieczone na grillu, posmarowane czosnkiem i dosłownie oblane oliwą. A na to słodkie pomidory z bazylią. Na samo wspomnienie tamtego smaku ślina cieknie po brodzie:-) Od tamtego czasu wystarczy w domu zrobić sobie przepyszną kanapkę, żeby się przenieść do tamtych ogrodów winnicy. Prawda jakie to proste:-)?
Pewnie u każdego teraz w kuchni stoi miska ze słodkimi, dojrzałymi pomidorami, więc do dzieła!
Składniki:
- kilka kromek czerstwego chleba wiejskiego lub ciabaty,
- oliwa,
- 2 ząbki czosnku,
- kilka pomidorów,
- świeża bazylia,
- sól i pieprz.
Kromki chleba polać oliwą i rozsmarować czosnek. Zapiec w piekarniku pod grillem na złoty kolor. W tym czasie sparzyć pomidory, usunąć pestki, pokroić w kostkę i wymieszać z pociętą bazylią. Doprawić solą i pieprzem. Sałatkę pomidorową układać na ciepłych kromkach.
Pyszne śniadanie lub przekąska!
OdpowiedzUsuńUwielbiam bruschetty i często są u mnie.
Tym bardziej,że można wykorzystać mniej świeże pieczywo.
Dobrego dnia!
Tak doskonały sposób na wykorzystanie czerstwego pieczywa:-) Nie na darmo mówią, że włoska kuchnia to biedna kuchnia, ale za to jaka smaczna:-) Miłego dnia Amber:-)
Usuńto się nazywa śniadanie! wspaniałości:)
OdpowiedzUsuń:-)Dzięki:-)
UsuńJa poproszę takie na lunch, bo burczy mi w brzuchu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Na lunch już chyba za późno, ale na kolację proszę:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Piękne kanapeczki,kupię dzisiaj oliwę z oliwek w Lidlu bo akurat mi się skończyła i przygotuję te pyszne bruschetty.
OdpowiedzUsuńI jak bruschetty, zrobione?
UsuńTak :) wyszły pyszne,to idealny sposób na wykorzystanie starego chleba.
OdpowiedzUsuńNo to świetnie, pozdrawiam:-)
UsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:-)
UsuńPyszności! Uwielbiam te smaki, na szczęście za 3 tyg czeka mnie urlop we Włoszech :)
OdpowiedzUsuńTo tylko pozazdrościć, ja w zeszłym roku we wrześniu byłam w Toskanii i chętnie bym tam wróciła:-)
Usuńuwielbiam! choć z czystego lenistwa robię zdecydowanie zbyt rzadko :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ale to się robi bardzo szybko:-)
Usuńja wiem, wiem, ale jeszcze szybciej po prostu kroi się kromkę chleba, a na to pomidorka w plasterkach :p ale walczę z moim leniem jak mogę :D
Usuń:-) Zapraszam:-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, zazdroszczę Ci tej Toskanii, pozostaje mi jedynie przyrządzić bruchetty i pomarzyć:) Może kiedyś sie spełni i też tam będę:)
OdpowiedzUsuńNajlepsza na świecie!
OdpowiedzUsuń