Chałka drożdżowa
Razu pewnego trafiłam na chałkę u Antenki, oryginalny przepis jest tutaj. Dzięki sugestiom autorki zrobiłam 2 sztuki, bo jedna wyszłaby gigantyczna. Smak obłędny, fajny pomysł na weekendowe śniadanie. Powtórzę zapewne pieczenie tej chałki jeszcze nie jeden raz. Polecam, bo warto:-)
Składniki (jak w oryginale):
- 25g drożdży
- 0.5 szklanka mleka
- 100g cukru
- 0.5 kg mąki
- 1 jajko
- 25g masła
- ok. 0.5 szklanki wody
- 2 łyżki mąki
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka masła
Drożdże wymieszać z 2 łyżkami cukru i z ciepłym mlekiem. Rozczyn odstawić na chwilkę do wyrośnięcia. Do rozczynu dodać resztę składników wlewając rozpuszczone i wystudzone masło. Na końcu wlewać wodę i wyrabiać ciasto. Uformować kulę i odstawić do wyrośnięcia, aby podwoiło swoją objętość. Podzielić na 2 części i z każdej uformować po 4 wałki. Spleść warkocze i połączyć w całość. Wyłożyć na blaszkę z papierem do pieczenia. Odstawić do wyrośnięcia. W tym czasie zrobić kruszonkę łącząc jej składniki. Posypać nią chałki i wstawić do piekarnika nagrzanego do 150 stopni, zwiększyć temperaturę do 180 stopni. Piec około 30 minut.
bardzo lubię takie chałki, moje nie wyszły tak równiutkie jak Twoje. I właśnie z masełkiem na śniadanie taka chałka jest pyszna :) a tu moje ostatnie chałki: http://wkuchniuli.blogspot.com/2012/10/ciasto-drozdzowe-z-kruszonka.html Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńWidziałam, też apetyczne:-)
UsuńMniam, mniam ;)
OdpowiedzUsuńPrzypominam o konkursie z PRYMAT i zapraszam : http://book-and-cooking.blogspot.com/2012/11/konkurs-z-firma-prymat-edycja-swiateczna.html
Ok, dzięki za zaproszenie:-)
UsuńChałka drożdżowa zawsze się obroni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
Amber, święta prawda:-)
UsuńChałka zawsze jest w moim domu na święta:) Może w tym roku sama ją upiekę;) Taka kromka z masłem...cudo! Ciekawy nóż:)
OdpowiedzUsuńNemi, zachęcam:-) A jaka satysfakcja:-)
Usuńoch.. cudowna..!
OdpowiedzUsuńoch dziękuję:-)
Usuńale pyszna ta Twoja chałka! i z 4 wałków? ja umiem z 3 tylko:(
OdpowiedzUsuńNajpierw byłam przerażona, ale nie było to wcale trudne:-)
UsuńMarzenko,
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba chałka z 4 wałków. Ja ostatnio robiłam z 6 i trochę za bardzo mi się one plątały :)
Tak, czy siak chałki są pyszne!
Serdecznie pozdrawiam,
E.
P.S. Mam nadzieję, że Twoje żebro dobrze się goi.
Też mam taką nadzieję Edith, choć boli jak jasna ch...a;-)
Usuńjeju jaka obłędna:) aż sie serce cieszy, że i tobie tak bosko wyszła:) w sumie upiekłaś dwie i każda z nich była pokaźnych wymiarów:)
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi ogromnej ochoty na powtórne jej upieczenie;)
Tak Antenko, 2 były też olbrzymie. Nie wyobrażam sobie jak wyglądała Twoja jedna - gigant chyba;-)?
UsuńWpraszam się na apetyczny kawałek, a nawet dwa!Cudowna z Ciebie kuchareczka;) Marzenko, jak Twoje zdrowie? Ale super nóż;)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo Renula, zapraszam:-) Dochodzę już powoli do siebie, dziękuję:-)
UsuńA nóż mam ich komplet razem z widelczykami do przystawek. Jak je zobaczyłam to aż piałam z zachwytu:-)
Jeju chałka, z masełkiem i dżemkiem to smak mojego dzieciństwa! Uwielbiam wprost :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:-)
UsuńWitaj Zielonogórzanko :D
OdpowiedzUsuńChałki nigdy nie robiłam, a bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem :)
Napisz u mnie czy bierzesz udział w zabawie :)
Pozdrawiam!
Witaj Zielonogórzanko:-)
Usuńidealna plecionka, cudna chałka. ps. przesyłka wysłana, proszę daj znać jak dojdzie.
OdpowiedzUsuńchałka to dla mnie najlepszy wypiek drożdżowy pod słońcem :D wspaniałą Ci wyszła!
OdpowiedzUsuńdomowa drożdżowa chałka ... jeszcze nie piekłam ... mam mało doświadczeń z drożdżowym ciastem ... wpisuję ją na kuchenną listę postanowień noworocznych pt "muszę upiec" :)
OdpowiedzUsuńJaki ten blogowy swiat jest maly:-) Jestem w trakcie robienia chalki (pierwszy raz w moim zyciu)... mam nadzieje, ze wyjdzie. Chalke chyba juz zawsze bede kojarzyla z moim Dziadziem:) (nie nie babcia, bo to wlasnie Dziedzio byl specjalista od pueczenia najlepszych chalek:)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Ola:)
Wlasnie robie Twoja chalke:-) Mam nadzieje, ze mi sie uda, gdyz to moja pierwsza chalka:)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi sie ona z dziecinstwem i kochanymDziadziem, ktory wypiekal najwspanialsze chalki pod sloncem:-)
Pozdrawiam cieplutko,
Ola:)
Ja też mam nadzieję, że wyjdzie:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
UsuńTa chałka jest lepsza niż sklepowa!!! Bez kitu nie spodziewałem się takiego efektu. Na co dzień piekłem chleb z zakwasu bułeczki drożdżowe ciasto na pizzę ale chałkę robiłem pierwszy raz. Do kruszonki dodałem pół na pół zwykły i waniliowy cukier a samą chałkę przed posypaniem kruszonką opędzlowałem rozmąconym jajkiem. Chałka zyskała głębszy kolor, połysk oraz kruszonka lepiej się podkleiła do podstawy. Mistrzostwo świata, wielkie podziękowania za ten przepis. Pozdrawiam, Jasiek.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją robię:) już się doczekać nie możemy; )
OdpowiedzUsuńMMS
zrobiłam:) wyszła pyszna, dodałam tylko mniej cukru.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o zaplatanie warkocza muszę się do Ciebie Marzenko udać:)
Bardzo się cieszę i służę nauką plecenia:-)
UsuńTa chałka jest genialna!!! Robiłam wiele lat temu jakąś, ale to nie był ten smak o który mi chodziło. Chciałam odtworzyć smak chałki sklepowej, ale takiej jak kiedyś. To, co jest teraz to jakieś pompowane dmuchańce... Ten przepis idealnie trafił w mój cel. Wczoraj dwie chałki poszły w 10 minut ;) Dziś powtórka z rozrywki.
OdpowiedzUsuńMiód na moje serce :-) Dziękuję i cieszę się z Twoich chałek :-)
Usuń