Smalec z cebulką i jabłkiem
Ciąg dalszy zimowych potraw. Smalec z cebulką i jabłkiem, z domowym chlebem smakuje rewelacyjnie. Wszędzie i zawsze jest bohaterem imprezy:-).
Składniki:
- 0,5 kg słoniny,
- 100 g boczku,
- 1 cebula,
- 1 jabłko,
- 1 ząbek czosnku,
- sól, pieprz,
- majeranek.
Słoninę zmielić lub posiekać na drobniutko. Smażyć do momentu otrzymania złotych skwarek. Wyłowić łyżką cedzakową, żeby za bardzo się nie zesmażyły. Dodać cebulkę i boczek pokrojone w kosteczkę, czosnek. Doprawić solą, pieprzem i majerankiem. Kiedy cebula się zeszkli dodać odłożone skwarki i starte jabłko. Chwilę jeszcze smażyć. Przelać do ceramicznego naczynia lub słoika. Zanim wystygnie przemieszać wszystko, żeby równomiernie się wszystko rozłożyło w całej objętości.
....mmmm...a ja mam dziś kiszone ogórki w pracy....idealnie by mi ten smalczyk pasował:)))
OdpowiedzUsuńBuziaki Marzenko:)
aaa i zapomniałam napisać, że piękny nóż:)))
OdpowiedzUsuńZgadzam sie , piekny noz...:)
OdpowiedzUsuńA smalczyk...mniam!...i te ogoreczki tam obok...
Uwielbiam domowy smalec,, sama nie robiłam, ale czasami dostaję i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńSmalec lubię w zasadzie od niedawna i nigdy nie robiłam sama. Dobrze, że mama robi ;). Z ogórasem do piwka idealny dodatek :)
OdpowiedzUsuńale swojska pajda chlebusia:D mniammmmm
OdpowiedzUsuńdawno tak nie jadłam
trzeba będzie zrobić :)
OdpowiedzUsuńOj tak, smalca i tatara mi czasem brakuje :)
OdpowiedzUsuńCale wieki nie jadlam smalcu! Moja Mama robila pyszny; ja na razie boje sie z nim zmierzyc...
OdpowiedzUsuńUwielbiam , tez robię, a zimą częściej niż latem:)
OdpowiedzUsuńDobrze ,że mój mąż nie widzi
OdpowiedzUsuńI do niego ogórek na kanapce:) Mniam!
OdpowiedzUsuńCzasem tęsknię za takim smaklczykiem....
OdpowiedzUsuńZachęcam wszystkich do zrobienia. Z tej porcji nie wychodzi tego dużo i od czasu do czasu można sobie pozwolić:-) Dziękuję za odwiedziny, komentarze, pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo, bardzo:)
OdpowiedzUsuńMmmm pycha! Całe wieki nie jadłam smalcu, tzw skwarków:D
OdpowiedzUsuńDziś w "międzyczasie" zrobiłem smalczyk.... pyszota, w domu zrobił furorę. Przed chwilka ukręciłem pastę z makreli według twojego przepisu i...... obżarłem się okropnie...;-))))) Marzenko, dziękuję za natchnienie i rewelacyjne przepisy, pewnie w niedługim czasie zrobię paprykarz;-))) Aaaaaa!!!! Byłbym zapomniał.... rewelacyjne fotki, świetne ekspozycje potraw i niezwykłe pomysły na wykorzystanie elementów z otoczenia, pór roku itd. itp. Jestem pełen podziwu i szacunku;-)))) Pozdrawiam, Andrzej:-)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń