SERNIK Z MALINAMI
Sernik z malinami
Sernik z sosem malinowym
Zostałam zaproszona przez Amber do wspólnego gotowania, a raczej pieczenia, bo propozycja dotyczyła sernika. Z przyczyn technicznych dopiero dzisiaj doszło do finalizacji naszego projektu. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo móc być wspólnie w kuchni z Amber to zaszczyt nie lada. Dziękuję Ci Amber za zaproszenie, towarzystwo i miłe chwile spędzone wspólnie:-)
Ja i pieczenie ma się do siebie nijak. Generalnie tego nie robię. Tym bardziej chciałam podjąć wyzwanie. Jest to pierwszy sernik upieczony przeze mnie, podjęłam tę próbę i sądząc z reakcji najbliższych było warto:-)
Przy wypieku mojego sernika posiłkowałam się przepisem mojej mamy, a ona dostała go od swojej siostry. Widzicie więc, że źródła odnośnie autora nie posiadam, bo pewnie receptura przekazywana jest z rąk do rąk:-). Z podanej porcji udało mi się upiec 1 duży i 1 mały sernik. Wszystko zależy od wielkości tortownicy.
Składniki:
- 1 kg sera mielonego (ja użyłam sera President w kubełku)
- 15 dkg cukru
- 4 jajka
- torebka budyniu waniliowego bez cukru
- cukier waniliowy,
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 0,5 litra śmietany 30 % tł.
- 30 dkg mrożonych malin ( mogą być świeże)
- pół szkl. nalewki malinowej ( własnej roboty)
- pół szkl. soku malinowego
- 3 łyżki cukru
- pół szkl. wody
- 1-2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym, dodać ser, mąkę, budyń, proszek do pieczenia i wszystko zmiksować. Oddzielnie ubić śmietanę oraz białka. Wszystko delikatnie wymieszać razem. Wylać masę do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 130 stopniach przez około 2h ( żeby nie opadł) lub do złocistego koloru.Wszystkie składniki bez mąki wymieszać podgrzewając do momentu rozpuszczenia się cukru. Mąkę rozprowadzić w odrobinie wody i zagęścić sos. Polewać sernik dowolna ilością.
Uwaga:
Kochana, ja do malin mam ogromną słabość, choć nie jestem fanką serników, kawał oblany takim sosem z malin pożarłabym od razu ;) pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńDo tej pory tylko jadłam serniki, a ten z malinami jest wart zrobienia:-)
UsuńMarzena,
OdpowiedzUsuńto prawdziwy tort serowy!
I ten malinowy boski sos.
Mam nadzieję,że teraz skierujesz swoje pieczenie na sernikowe tory bez obaw.
Dziękuję za pyszną sernikową zabawę!
I ja dziekuję:-) O tak już bez obaw podejdę do kolejnego, może tym razem z rokitnikiem;-)
UsuńWspaniały !
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
Usuńzazdroszczę Ci zaproszenia! a sernik cudowny!pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńJak kusisz;p
OdpowiedzUsuńżebym tylko ja...:-)
Usuńcudny!:) mniam!
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
Usuńjejku, ale ten tort sernik jest apetyczny - idealne połączenie: ser i maliny :) chyba si wproszę an kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo proszę - zawsze i wszędzie:-)
UsuńBardzo smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńWygląda cudnie! I wcale nie tak jakby był Twym pierwszy sernikiem :))
OdpowiedzUsuńJa też rzadko piekę, choć moim pierwszym wypiekiem wiele lat temu... był sernik! :)
Dziękuję:-) Żeby nie było tak, że tylko pierwszy wyszedł...
UsuńJa piekę od święta, ale pewnie też dałabym się namówić Amber;)
OdpowiedzUsuńSkoro najbliższym smakował, to z pewnością nie jest to Twój ostatni sernik:)
Pierwsze koty za płoty!
Oj nie ostatni. Zapomniałam, że piekłam wytrawny;-)Czyli drugi, ale słodki pierwszy:-)
UsuńPYSZNIE wygląda ;d
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńMarzenko,
OdpowiedzUsuńprzed chwilą zjadłam śniadanko, a teraz przydałby się taki maleńki kawałek serniczka:)
ehhh...pięknie wygląda:)
Dziękuję:-)
UsuńWpadaj na poczęstunek, już kawę zaparzam:-)
Poweażnie to Twój pierwszy sernik? Warto było się przelamać :)
OdpowiedzUsuńOj warto:-) Włąśnie pisałam wyżej, że tak naprawdę upiekłam raz wytawny, ale słodki pierwszy;-)
Usuńmmmm wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)Bardzo się cieszę:-)
Usuńmm, pyszności:)
OdpowiedzUsuńDzięki;-)
UsuńSernik z owocową polewą bardzo mi się podoba, przyznam, że nigdy tak go nie przygotowywałam. Ale zaserwowałyście nam ucztę dla zmysłów dziewczyny!!
OdpowiedzUsuńJakże mi miło, dziękuję za miły komentarz:-)
Usuńo rany jaki wspaniały! nie trzeba pisać, że rozpływał się w buzi, bo widać na kilometr:) i ta boska polewa.... cud miód i orzeszki!
OdpowiedzUsuńFakt rozpływał się, a najlepsza jest polewa...;-)
UsuńOch, Marzenko! jako niepoprawna sernikomanaiczka chwalę pod niebiosa te przepyszne wypieki! Połączenie z malinami godne bogów! Tylko cos mi się wierzyć nie chce, że to twój pierwszy sernik...no nie wierzę;)Puch, cud, malina!
OdpowiedzUsuńRenula, tak jak pisałam, piekłam raz wytrawny. I tyle. Moja mama jest specem od serników i ja się do jej działki nie mieszam;-) Jak już musiałam piec to szarlotkę i śmietanowiec. Babki w życiu też nie piekłam. Nigdy nie lubiłam piec;-)
UsuńZapomniałam dodać, że popisowym moim ciastem jest drożdżowiec:-)
UsuńA widać smykałkę do tego masz, tylko jeszcze uśpioną! Namawiam, bo efekty wspaniałe!
OdpowiedzUsuńUsłyszeć takie słowa z ust mistrzyni wypieków tylko podbudowują:-)
Usuńpierwszy, lecz z pewnością nie ostatni
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie :)
Dziękuję:-)
Usuńten sernik zasługuje na tak kosmiczną ilość komentarzy!
OdpowiedzUsuńBardzo miły komentarz, dziękuję:-)
Usuńkurcze, tyle ujęć tego sernika, nie ma mocnych, żeby go nie zapamiętać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
To było celowe:-) Pozdrawiam:-)
Usuńto chyba przepis mojej mamy:-)
OdpowiedzUsuńtez mielismy na weekend. pyyyyyychotka!!!!!
No napisałam, że mama miała od siostry:-))
UsuńPytasz jaki sernik preferujemy ... najlepszy sernik jaki jadłam - to SERNIK TEŚCIOWEJ / mojej :):):) / po prostu mistrzostwo świata ... tradycyjny , bardzo kaloryczny i PRZEPYSZNY ! ...
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie upiec na Wielkanoc sernik według jej przepisu / jeśli wyjdzie mi choć w połowie tak dobry jak jej - to umieszczę przepis na blogu :) /
bosko wygląda polany tym musem!
OdpowiedzUsuńZnów popełniłam ten błąd i wieczorkiem zaglądam i od razu głodna się zrobiłam,że aż ślinka leci,ale bym takiego serniczka spróbowała :D
OdpowiedzUsuńPYYYSZnie wygląda.
ach!ten domowy,przerośnięty obłok:)/moja ulubiona nazwa na btw ulubione ciasto.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię każdy sernik, choć pascha to chyba mój ulubiony sernikowy twór, ale dzisiaj wpraszam się na kawałek Twojego :-)
OdpowiedzUsuńWygląda na mega puszysty i delikatny. Lubię połączenie sernika z owocami.
OdpowiedzUsuńwygląda jak nowojorski :) uwielbiam ciepły sernik z polewą malinową. najlepszy! :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńO Jezu, nie mogę spokojnie patrzeć na te zdjęcia , są bardzo sugestywne.Cudnie robisz zdjęcia.
OdpowiedzUsuń