Ogórki w zalewie musztardowej
Mimo żaru lejącego się z nieba czas pomyśleć o zimie. Na tapetę wywołane są ogórki. Najwięcej u nas robi się oczywiście kiszonych, nie mniej po meksykańsku i w zalewie musztardowej. Co roku na przełomie lipca i sierpnia z tatą zamykamy się w kuchni i zaczynamy rodzinne wekowanie. To prawie od lat jest nasz rytuał.
...a zimą wyciągnięte na imprezie robią furrorę:-)
Składniki:
- 3 kg ogórków gruntowych,
- ewentualnie listki laurowe i ziarenka pieprzu (niekoniecznie),
zalewa:
- 1 l wody,
- 1 szklanka octu 10%,
- 3 płaskie łyżeczki soli,
- 5 kopiastych łyżeczek musztardy stołowej
- 0,3 kg cukru.
Przygotowanie:
Wszystkie składniki zalewy zagotować i ostudzić.
3 kg ogórków obrać ze skórki i pokroić wzdłuż na ćwiartki. Ogórki ułożyć w słoikach, dodać listki i ziarenka pieprzu Zalać zimną zalewą. Pasteryzować 10 minut. Najlepiej smakują po kilku miesiącach, kiedy dobrze się przegryzą.
U mnie raczej królują ogórki w occie, ale te musztardowe też muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńU mnie najwięcej zawsze robimy kiszonych, a te polecam:-)!
UsuńPrzelykalam sline tak imtensywnie widzac te ogorki ,ze musze przeczytac jeszcze raz tekst ,zeby wiedziec jak je robilas...:)
OdpowiedzUsuńa ten blad to przez te sline... :)
UsuńJak przyjedziesz to dostaniesz, a jak nie to nie;-)
UsuńUwielbiam te z musztardą;) Zawsze znikają jako pierwsze:)
OdpowiedzUsuńU nas podobnie :-)
Usuńnigdy takich nie robiłam, ale aż mi ślinka pociekła jak poczytałam o tych ogóreczkach:)
OdpowiedzUsuńKarmel to polecam:-)!
UsuńPrzepis znam, jest rewelacyjny... a takie ogórki zimą... pycha :)
OdpowiedzUsuńNoo właśnie...:-)
Usuńo kurde, ale szał !!! nie znałam tego sposobu wcześniej !
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Tak spróbuj Kasiu koniecznie, a na pewno nie będziesz żałować:-)!
UsuńJak dobrze zimą mieć takie skarby w spiżarni, bardzo lubię te ogóreczki! U mnie dziś popołudnie minęło pod znakiem zielonych pomidorów :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo zaraz lecę je podziwiać:-)
Usuńmusialam jeszcze raz chociaz popatrzyc... ehhh... zebym miala te 3 kg ogorkow...:(
OdpowiedzUsuńTe ogóraski musza być wysmienite. :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, nawet nie wiesz jak ja lubię ogóreczki musztardowe :) po prostu uwielbiam :) u mnie hitem są jeszcze takie w curry L(
OdpowiedzUsuńCurry jeszcze nie robiłam, może spróbuję ;-)
UsuńTakie ogórki robi też moja Znajoma.
OdpowiedzUsuńPyszne!
Dostaję zawsze kilka słoiczków...
Takiej to dobrze;-)
UsuńOgóreczki, ja bardzo, bardzo!:) a takie tym bardziej!:)
OdpowiedzUsuńW ciąży jadłam całą masę w kazdej postaci:)
....i chyba dlatego jedynym warzywem, które Lena je bez problemu jest właśnie ogórek w dowolnej formie:)
Być może, ja natomiast jadłam kilogramami herbatniki Jutrzenki z mlekiem i moja młoda tak właśnie uwielbia :-)
Usuńkocham te ogórki:) u nas też się je robi:) i to prawda, zawsze robią furorę:)
OdpowiedzUsuń:-) Czyli podobnie:-)?
UsuńUwielbiam! Pyszności :)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńAle ładnie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że dziś jest czym oddychać :)))
Tylko codziennie pada;-(
UsuńJa w weekend zabieram się za przetwarzanie,
OdpowiedzUsuńjak mi znowu coś nie przeszkodzi;)
Może zrobię kilka słoików ogórków musztardowych:)
Magda i zrobiłaś?
UsuńNie jadłam jeszcze takich, ale uwielbiam wszelkie zalewy na ostro. Znając siebie pól słoika bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuń:-) To tak jak ja:-)
UsuńMarzenko, właśnie nastrajam się do zrobienia tych ogórków,
OdpowiedzUsuńkiedyś ich nie lubiłam, a teraz w nich rozsmakowałam się , są pyszne.
Pozdrawiam
No to życzę efektywnego oswajania Bożenko:-)
Usuńhmmm, takich jeszcze nie jadłam:))) a ja dzisiaj zrobiłam pierwszą w życiu musztardę:)
OdpowiedzUsuńTo czekam na jej przepis:-)
UsuńBardzo fajnie robić coś z tatą prawda? Ja z rodzicami najczęściej robię pierogi. Miłe chwile. A takie ogórki lubię bardzo :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj tak, prawda Aniu:-) Pozdrawiam :-)
Usuńpo meksykańsku? A jak to?;)
OdpowiedzUsuńA moja mama robi podobne, tylko ich nie łupi, a daje w całości.. Twoje chyba lepsze, bo bardziej nasiąkną, przez to że przekrojone.. :)
Bardzo ostre z czosnkiem i chilli. Postaram się na dniach też je wrzucić:-)
UsuńW całości ja z kolei nigdy nie jadłam.
Pewnie napracowaliście się ,ale zimową porą praca zostanie doceniona!
OdpowiedzUsuńJak doczekają zimy;-)
Usuńpyszne :) moja mama robi podobnie :)
OdpowiedzUsuńnajlepsze ogórki chilli, ostre tak, że ducha można wyzionąc. Dobra konkurencja dla papryczek jalapenos, bez których nie ma dla nas obiadu
OdpowiedzUsuńBędę robić ogórki z Twojego przepisu :) tylko czy mogę je zapasteryzować w piekarniku ? - nienawidzę pasteryzować we wrzątku, zawsze się boję, że mi się słoiki potłuką.
OdpowiedzUsuńZuziu, myślę, że jak najbardziej:-)
UsuńWitam. Właśnie przymierzam się do takich ogórków. Ale mam jedno pytanie: jak pasteryzujesz to stawiasz słoiki w zimną czy w gorącą wodę? Bo korniszony wstawiam w zimną i od zagotowania gotuję je 5 minut. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZawsze stawiam do zimnej wody :-)
UsuńTe z musztardą najlepsze, wyszły super ogórki
OdpowiedzUsuńBardzo sie cieszę, że smakowały :-) Pozdrawiam!
Usuń