Wspólne biesiadowanie - Winobranie 2013
W tym roku nasze święto wina było wyjątkowe, a to dzięki dziewczynom i ich rodzinom ( Ali, Magdzie, Kamili i Gosi), którzy zechcieli nas odwiedzić i wspólnie z nami świętować. Już nawet nie pamiętam kiedy to się zaczęło, ale jeszcze wiosną w komentarzach do któregoś postu, na blogu Ali padł zamysł wspólnego spotkania. Od słowa do słowa wyznaczono luźny termin – w okresie Winobrania w Zielonej Górze.
W wakacje pełne podekscytowania ustalamy z Alą plan działania jak przyjmiemy dziewczyny, rozdzielamy funkcje...
Piątek 13 września leje…Już jutro mamy spotkanie blogerek, matko co my będziemy robić – Winobranie i taka pogoda…?
Jednak nasze zaklinanie udało się, dopisała cudowna pogoda i humory współbiesiadników, blogerski związek wirtualny został „skonsumowany” w realu. W międzyczasie dołączyła do nas na chwilkę Anna Maria. Czas upłynął nam na niekończących się rozmowach, zabawie i degustowaniu winka. Pozostały: najsmaczniejsze prezenty, których nawet nie mogę pokazać, bo zostały pożarte z wielkim apetytem, niedosyt, że za krótko, że za szybko się skończyło…, ale też zadowolenie z super spędzonego czasu i poznania niezwykłych ludzi.
Byłabym zapomniała pozostało jeszcze skrzywienie, które należy wyprostować przy kolejnym spotkaniu;-)
Jednak
wspólne pasje zbliżają ludzi. Towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że
nasze pierwsze spotkanie było jakby którymś kolejnym...
Prezentowane zdjęcia są autorstwa dziewczyn, bo ja z przejęcia zapomniałam aparatu;-), a relacje z naszego spotkania również u Magdy, Ali i Kamili.
Jeszcze raz dziękuję...:-)
Marzenko, to ja dziękuję za miłe przyjecie i niezapomniane chwile!
OdpowiedzUsuńTrzeba to koniecznie powtórzyć, by przekrzywienie wyprostować hihihi
Ściskam!
Marzenko, zmobilizowałaś mnie i coś tam wybrałam z moich marnych zdjęć :)
UsuńŚciskam!
Tak koniecznie powtórzyć:-) I to z nalewkami:-)
UsuńZabawa musiała być przednia! Zresztą w takim towarzystwie nie mogło być inaczej :)
OdpowiedzUsuńO tak zgadzam się z Tobą Kasiu:-)
Usuńfajne zdjęcia, musiało być świetnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki, ale to dziewczyn fotki:-) Było, było:-)
UsuńTo jest piękne ! Że czuliście się razem dobrze. A, że zaklinanie pogody się udało; nic dziwnego. Czarować umiecie, ot co.'
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne.
Czyli my takie czarownice;-))? Kiedyś w Zielonej były, kto wie może my jakie potomkinie:-) Pozdrowionka:-)
UsuńCo za wspaniałe chwile!
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę Wam tego Winobrania.
Amber, to może w przyszłym roku dołączysz do nas:-))?
Usuń:-))
OdpowiedzUsuńAle musialyscie miec fajnie ! :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, bardzo fajnie to wszystko opisałaś :))
OdpowiedzUsuńTo był dobry i pozytywnie odmienny czas :)
Dziękuję :*
I ja Tobie dziękuję:-)
UsuńMarzenko aż pozazdrościłam Wam tego spotkania :D cudowne chwile i nowe przyjaźnie :D pięknie!
OdpowiedzUsuńwidać, że imprezka udana:) super!
OdpowiedzUsuńMarzeno, dzięki za tę wspólną biesiadę - byłyście z Alutką wspaniałymi gospodarzami! Od lat chciałam się wybrać na Winobranie i zawsze coś wypadało, teraz wiem, że to naprawdę super impreza, a Zielona to piękne miasto!:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z naszego spotkania i do następnego:-)
UsuńAle fajna impreza sama bym pobiesiadowała z wami :-)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Ty i Alutka pewnie jeszcze długo szukałabym pretekstu do odwiedzenia Zielonej:)
OdpowiedzUsuńJa też mam poczucie, że wszystko zbyt szybko minęło...
Dbaj o Twoje skrzywienie, żeby było co prostować w grudniu;))
Dziękuję:*
Będę dbała:-)
UsuńCałkiem po ludzku zazdroszczę i bez cienia wstydu sie przyznaję. Swietna relacja Marzenko, z przyjemnością poczytałam , dzieki temu Was lepiej poznaję. Fajnie,że jesteście.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń