Szpecle
Lubicie kluchy, kluseczki, klusunie?:-) My uwielbiamy, stąd pewnie sama jak klucha wyglądam;) A jedliście kiedyś szpecle? Mimo swej obcojęzycznej nazwy są bardzo proste i szybkie do zrobienia. Jak nie mam dodatku do sosu, to one wychodzą najprędzej. Najbardziej lubiane są przez dzieci.
Szpecle - potrawa mączna kuchni południowych Niemiec i kuchni tyrolskiej.
Składniki (na 1 osobę):
- 100 g mąki,
- 1 jajko,
- 50 ml wody,
- szczypta soli.
Przygotowanie:
Wymieszać wszystkie składniki ciasta. Konsystencja powinna być jak gęstej śmietany. Gotujemy w garnku wodę z dodatkiem soli. Na gotującą wodę wrzucamy kluski. Są 2 sposoby. Albo używamy klusecznika (specjalnej tarki, przez którą przecieramy nasze kluski), albo nakładamy na deskę i odcinamy nożem cienkie paseczki. Po wypłynięciu szpecli na wierzch odcedzamy. Podajemy ze serem, skwarkami lub z sosem. U mnie wieprzowina (polędwiczka) z grzybami była tu dodatkiem (taka jak ta).
Ja uwielbiam kluchy, zawsze na tak. A do szpecili dla koloru dodaję zawsze łyżeczkę maku i wtedy są takie ładnie :) Ja też kluskowata jestem hihihi
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Smacznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńmoja babcia często kluski robiła! ja baaardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
kocham wszelkie kluchy:D tymi też bym nie pogardziła:) wyśmienicie wyglądają!
OdpowiedzUsuńOjej, ale narobiłaś mi smaka na te kluski, chyba muszę spróbować dziś zrobić:)
OdpowiedzUsuńja je jeszcze przesmażam na maśle z cebulką i mogę jeść same :)
OdpowiedzUsuńKocham, uwielbiam ubóstwiam! Szpecle szczególnie sobie upodobałam :)
OdpowiedzUsuńFajniutkie :)
OdpowiedzUsuńale tu można zgłodnieć :)
OdpowiedzUsuńWszystkim kluchom mówię zdecydowane TAK! :)
OdpowiedzUsuńNazwa bardzo sympatyczna i wpadająca w ucho :)) Kluseczki z mięskiem - o tak, to jest to :)
OdpowiedzUsuńJej ale mi sie jeść zachciało:-), pysznie dziś u Ciebie Marzenko:-)
OdpowiedzUsuńpojadłabym takich kluseczek :)
OdpowiedzUsuńMarzena, ja teŻ jestem kluskowa.
OdpowiedzUsuńTAKIE PYSZNOŚCI TO DLA MNIE!
jeszcze nigdy nie jadłam, ale jeśli tylko będzie okazja, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że kluchy lubię! jeszcze jak! A Twoja propozycja bardzo mnie zaciekawiła;)
OdpowiedzUsuńTez kocham wszelkie kluski...Szkoda tylko ,ze one tak dlugo zostaja TU i TAM...ale trudno...:)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńJa też klusiara jestem. Zrobię sobie takie do sera plus skwareczki oczywiście !
OdpowiedzUsuńJako prezent na mikołajki :-)
wszelkie kluski lubię:) o takich nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńTaka fanka klusek jak ja, a nie wiedziałam, że kluski babci to szpecle. Dzięki za edukacyjny dla mnie wpis. Człowiek się uczy całe życie.
OdpowiedzUsuńnie znam tych kluseczek, ale chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam.... ale bardzo chętnie się z nimi zapoznam ;)!
OdpowiedzUsuńto nic innego jak kluski łyżka kładzione , przynajmniej taką nazwę znam od dziecka, są pyszne to fakt :)
OdpowiedzUsuńwitam-robie prawdziwe szpecle-z2-4 jajek ,dora maka tylko do szpecli,woda tylko mineralna jako dodatek plus,natka pietruszki-bardzo drobno posiekana,plus kurkuma szczypta,plus gemuse bruhe,-to jest taki rosol z warzyw,w proszku,ucieram to wszystko dokladnie,masa musi byc gestawa nie za gesta,i do hobla daje ciato-tre i na goraca wode wrzucanko-nastepnie po wyplynieciu-podgotowuje-gdy sa juz miekkie daje na talerz-na to klade -cebyle lekko zeszkliwiona,potem warstwa szpecli na ta warste daje tarty zolty ser...robie taka piramidke,nazywa sie to kase spaetzle-pychaaaaaaaaa polecam
OdpowiedzUsuńKu naszej satysfakcji i zadowoleniu klientów.
OdpowiedzUsuńOj wygląda to naprawdę smakowicie.
OdpowiedzUsuń