Żytni chleb radzieckiego żołnierza
Tym razem w styczniowej piekarni rarytas - żytni chleb radzieckiego żołnierza. Dla mnie chyba najlepszy chleb jaki do tej pory jadłam. Mimo, że proces jego zrobienia jest dość długi, przez 3 stopniowe zakwaszanie, to będę do niego wracać i wracać...:-)
Tym razem chleb zaproponował autor bloga Kuchnia Gucia, a historia tego przepisu sięga 1938 r. Spróbujcie, bo warto się nim delektować:-)
Składniki na jeden bochenek chleba o wadze ok. 1 kg:
Zaczyn:
Zaczyn:
- 375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej,
- 450g mąki żytniej razowej
- 15 g soli
- 330 g bardzo ciepłej wody (ok. 40 °C)
W wodzie, dokładnie, rozpuścić sól. Dodać zakwas i bardzo dobrze
wymieszać – ja ubijałem w robocie jak białka – aby powstał jednorodny
płyn bez grudek z widoczną pianką- ok 5 min.
Przygotowanie ciasta
Do zaczynu dodać mąkę, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji.
Konsystencja bardzo gęsta ale nie za bardzo
Zostawić do fermentacji na ok. 2 godziny w temp. 30 °C . Ciasto nieznacznie (a może i więcej) urośnie i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przełożyć do keksówek wysmarowanych olejem (można wysypać mąką razową lub płatkami itp). Ciasto posmarować olejem (ręką) i przykryć szczelnie folią i pozostawić do wyrośnięcia w temp. 30°C na 35-50 min (ja zostawiłam na dużo dłużej).
Piekarnik nagrzać do 260 °C .
Pieczemy 10-15 min w 260 °C, a następnie dopiekamy 40 – 45 min. W 200°C.
Natychmiast po wyjęciu z pieca posmarować/spryskać wodą. Jak każdy chleb żytni wymaga cierpliwości – można próbować następnego dnia (najlepiej piec ok. północy bo wtedy bardziej chce się spać niż jeść).
Do zaczynu dodać mąkę, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji.
Konsystencja bardzo gęsta ale nie za bardzo
Zostawić do fermentacji na ok. 2 godziny w temp. 30 °C . Ciasto nieznacznie (a może i więcej) urośnie i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przełożyć do keksówek wysmarowanych olejem (można wysypać mąką razową lub płatkami itp). Ciasto posmarować olejem (ręką) i przykryć szczelnie folią i pozostawić do wyrośnięcia w temp. 30°C na 35-50 min (ja zostawiłam na dużo dłużej).
Piekarnik nagrzać do 260 °C .
Pieczemy 10-15 min w 260 °C, a następnie dopiekamy 40 – 45 min. W 200°C.
Natychmiast po wyjęciu z pieca posmarować/spryskać wodą. Jak każdy chleb żytni wymaga cierpliwości – można próbować następnego dnia (najlepiej piec ok. północy bo wtedy bardziej chce się spać niż jeść).
Metodę trójfazową zakwaszania ciasta podaję za M.Zielińską:
Zakwaszanie ciasta metodą 3-stopniowa, czyli skróconą metodą zawodowych piekarzy.
Ta metoda według mnie powinna być koniecznie stosowana do chlebów czysto żytnich na zakwasie.
Ta metoda według mnie powinna być koniecznie stosowana do chlebów czysto żytnich na zakwasie.
Tylko taki sposób zakwaszania mąki daje pewność, ze chleb upieczony będzie miał smak i wygląd, o jakim marzyliśmy.
Metodę tę znalazłam w podręcznikach dla polskich piekarzy, trochę ja
uprościłam, przystosowałam do warunków domowych i teraz w
skrócie wygląda ona tak:
1.etap:
2 łyżki zakwasu + 100g maki + 100g wody, temperatura 24-26°C, na 5-6 godzin.
2 łyżki zakwasu + 100g maki + 100g wody, temperatura 24-26°C, na 5-6 godzin.
Całość mieszamy i odstawiamy do przefermentowania w dość ciepłym miejscu na 5-6 godzin.
Na tym etapie następuje dynamiczny rozwój drożdży i fermentacji alkoholowej przy jednoczesnym rozwoju bakterii mlekowych.
Na tym etapie następuje dynamiczny rozwój drożdży i fermentacji alkoholowej przy jednoczesnym rozwoju bakterii mlekowych.
2.etap:
mieszanina jw. + 100g maki + 90g wody, temperatura 26 – 27°C, 8-12 godzin.
mieszanina jw. + 100g maki + 90g wody, temperatura 26 – 27°C, 8-12 godzin.
Do mieszaniny z pierwszego etapu dodajemy nową porcje maki i wody, z
tym, że mąki jest trochę więcej, temperatura zaś jeszcze nieco
wyższa. Gęsta konsystencja otrzymanego ciasta i dłuższy czas trwania
tego etapu sprzyjają intensywnemu rozwojowi bakterii kwasu mlekowego,
który decyduje, o jakości pieczywa.
3.etap:
ciasto jw. + 80g maki + 100g wody, temperatura 28 – 30°C, na 3-4 godziny.
ciasto jw. + 80g maki + 100g wody, temperatura 28 – 30°C, na 3-4 godziny.
W fazie tej powinny rozwijać się już bardzo dynamicznie dzikie
drożdże. Ciasto powinno przyrosnąć od 2 do 4 razy. Z tego etapu powinno
się w zasadzie pobierać zaczątek do dalszych wypieków, żeby osiągnąć
najlepsze rezultaty.
Ciasto zakwaszone czyli zaczyn jest gotowy, gdy:
- jego powierzchnia jest lekko wklęsła, czyli ciasto podniosło się wyraźnie do góry, ale jeszcze nie opadło całkowicie.
- na powierzchni widoczne są równomierne drobne spękania, a przy przechyleniu pącherzykowate, galaretowate wnątrze.
- powinno pachnieć kwaśno, lekko alkoholowo, ale przyjemnie.
- jego powierzchnia jest lekko wklęsła, czyli ciasto podniosło się wyraźnie do góry, ale jeszcze nie opadło całkowicie.
- na powierzchni widoczne są równomierne drobne spękania, a przy przechyleniu pącherzykowate, galaretowate wnątrze.
- powinno pachnieć kwaśno, lekko alkoholowo, ale przyjemnie.
Do takiego dojrzałego ciasta zakwaszonego dodajemy pozostałą ilość mąki przewidzianą w recepturze chleba oraz inne dodatki.
Na samym końcu dozujemy sól, najlepiej rozpuszczoną uprzednio w wodzie.
Na samym końcu dozujemy sól, najlepiej rozpuszczoną uprzednio w wodzie.
Dziękuję Amber za organizację kolejnego spotkania i wszystkim uczestnikom akcji za wsparcie i bycie razem w tym przedsięwzięciu. Oto lista piekarzy i piekarek, do których zapraszam na ich wypiek:
Aciri http://bajkorada. blogspot.com/2014/01/zytni- chleb-radzieckiego-zonierza. html
Ania http://jswm.blogspot.com/ 2014/01/zytni-chleb- radzieckiego-zonierza.html
Ania http://jswm.blogspot.com/
AniaW http://magnolia-rozmaryn.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Alucha Alucha http://nieladmalutki. blogspot.com/2014/01/zytni- chleb-radzieckiego-zonierza. html
Amber http://www.kuchennymidrzwiami.pl/prosty-zytni-chleb-radzieckiego-zolnierza-styczniowy/
Anna http://ankawell.blogspot. com/2014/01/chleb- radzieckiego-zonierza.html
Arnika http://arnikowakuchnia. blogspot.com/2014/01/zytni- chleb-radzieckiego-zonierza. html
Alucha Alucha http://nieladmalutki.
Amber http://www.kuchennymidrzwiami.pl/prosty-zytni-chleb-radzieckiego-zolnierza-styczniowy/
Anna http://ankawell.blogspot.
Arnika http://arnikowakuchnia.
Bożena http://mojekucharzenie- bozena-1968.blogspot.com/2014/ 01/chleb-radzieckiego- zonierza-styczniowa.html
Gatita http:// kulinarneprzygodygatity. blogspot.com/2014/01/zytni- chleb-radzieckiego-zonierza- czyli.html
Łucja http:// fabrykakulinarnychinspiracji. blogspot.com/2014/01/zytni- chleb-radzieckiego-zonierza. html
Magda http://konwaliewkuchni. blogspot.com/2014/01/ styczniowa-piekarnia-i-zytni- chleb.html
Małgosia i Piotr http://akacjowyblog.blogspot.com/2014/01/o-chlebie-i-naturze.html
Małgosia i Piotr http://akacjowyblog.blogspot.com/2014/01/o-chlebie-i-naturze.html
Marzena zaciszekuchenne.blogspot.com/ 2014/01/zytni-chleb- radzieckiego-zonierza.html
Mysia http://www.pieczarkamysia.pl/zytni-chleb-radzieckiego-zolnierza/
Olimpia http://www.pomyslowepieczenie.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Mysia http://www.pieczarkamysia.pl/zytni-chleb-radzieckiego-zolnierza/
Olimpia http://www.pomyslowepieczenie.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Marzenko Twój chleb wygląda dostojnie i pięknie. Prawdziwy z niego bochen:-). Super, że ponownie razem piekłyśmy:-)
OdpowiedzUsuńtaki chleb musi być pyszny :)
OdpowiedzUsuńPysznie upieczony!
OdpowiedzUsuńDla mnie to też jeden z najlepszych chlebów.
Dziękuję Ci,że chciałaś dzielić z nami wspólne chwile w piekarni.
Marzenko u Ciebie jest doskonały! Chleb tak nam zasmakował, że wyrasta u mnie już trzeci raz! Ściskam!
OdpowiedzUsuńMarzenko, wcale się nie dziwię, że będziesz wracać do tego przepisu. :))
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Twój bochenek!
Dziękuję za wspólny czas. :))
piękny Marzenko :) widzę że wszystkim ten chlebek bardzo zasmakował :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda , tak jak trzeba
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie
MISTRZOSTWO !!! :)
OdpowiedzUsuńPysznie!
OdpowiedzUsuńWyśmienity:)
OdpowiedzUsuńLubię takie ciężkie chleby, jedna kromka i nie czuję głodu przez kilka godzin :)
OdpowiedzUsuńDziureczki jak marzenie!!!!
OdpowiedzUsuńło matko, to za wysoie progi dla Kasi, ale szczerze zazdorszę !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńObiecałm sobie, w Nowym Roku podciągnąc się w robieniu chleba, ale już minęło 11 dni i w dalszym ciągu .....chlebowa pustynia u Nas. Miło jest jednak wpaść do ciebie i skibalkę !
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Marzenko, wyszedl ci jak malowany! Widze, ze kochasz taki ciezki chlebek! Dziekuje za kolejne wspolne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, cudnie upieczony Twój chleb :) Dziękuję za kolejne miłe chwile przy nim :)
OdpowiedzUsuńMarzeno, wspanialy bochenek! Bardzo regularna struktura dziurek, cudny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i rowniez dziekuje za wspolne pieczenie :)
Wspaniały! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bochenek!
OdpowiedzUsuńJa też będę do niego wracać, bo pyszny jest niesamowicie:)
Marzenko, wspaniały bochen w Twoim piecu wyrósł.
OdpowiedzUsuńNam też ten chleb niezwykle smakował. Uwielbiam cienkie kromeczki czarnego, żytniego chleba :)
Pozdrawiam serdecznie
Marzenko, piękny chlebek Ci wyszedł ! Będę do niego wracać, ale w wersji oficerskiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas :)
cudowny chleb, zazdroszczę:))
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą to jest chleb do którego chce się wracać
OdpowiedzUsuńDziekuję za wspólne pieczenie:)
Cudownie Ci wyszedł! Piękny bochen! I to pęknięcie... Do następnego wspólnego pieczenia!:)
OdpowiedzUsuńO coś dla mnie 4 lata jadłam tylko żytni chleb. Samo zdrowie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebek!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólnie spędzony czas w kuchni i super zabawę.
Pozdrawiam chlebowo ; )
Marzenko, piekny Twój chlebek, mnie wyszedł podobnie. Ja też jak Ty lepszego nie jadłam. Teraz upiekę dwa, bo Mąż mnie męczy- tak mu zasmakował. Dziękuję za wspólny czas wirtualny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Piekna skórka ,super bochen, dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńDołączę do peanów na cześć tego chleba - dla mnie bomba. Trzeba trochę cierpliwości, ale warto ! Dla zapachu, smaku i tej skórki !
OdpowiedzUsuńDo następnego razu !
Pieknie sie upiekl :)
OdpowiedzUsuńIdealny!
OdpowiedzUsuńFajny ten chleb. Podoba mi się bardzo. Może kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńOstatnio jem tylko taki. Żytni. Super. Tylko ten zakwas dla mnie nierealny.
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuńU wszystkich chleby jak na konkurs, cudne, u Ciebie Marzenko wyjątkowo wysoki o pięknej strukturze.Gratuluję udanego wypieku i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle monumentalna kromka, struktura chleba perfekcyjna, żałuję troszkę, że nie podjęłam rękawicy tym razem, choć pewnie w konkursie ;) mój chleb zająłby ostatnie miejsce - żytnie mi nie chcą wychodzić prawie nigdy. Zachwycam się!!
OdpowiedzUsuńMarzenko-pięknie wygląda Twój chleb. Cieszę się ze wspólnego pieczenia za które serdecznie dziękuję .Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie wygląda ten chlebek!:) poproszę kanapeczkę!:)
OdpowiedzUsuńAle Twój chlebek idealny! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tak miłe komentarze:-) Pozdrawiam serdecznie:-) A kto nie piekł to niech spróbuje a nie pożałuje-)
OdpowiedzUsuńMarzeno, wspaniale wyrośnięty i z wspaniałymi dziurkami i dobrze wypieczoną skórką. O takich kromeczkach zawsze marzyłem. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie upieczony i zaprezentowany:)
OdpowiedzUsuńTen chleb to zdecydowanie więcej niż jednorazowa przygoda, dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bochen, fantastyczny miękkisz:). dziękuję za wspólne spotkanie w kuchni:)
OdpowiedzUsuńSmakosze !!! chlebek przypomina moje dzieciństwo a jak smakuje z maselkiem wiejskim prawdziowa uczta dla kubków smakowych:) dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńSława.
Widać na zdjęciach jaki jest wilgotny. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuń