Gotowanie na żywo - I półfinał Blogerchefa
Pod koniec
stycznia, w dniach 24-26, miałam zaszczyt wzięcia udziału w I półfinale 2
edycji Blogerchefa, po wcześniejszym zakwafalifikowaniu się. Konkurs odbył się w 4 gwiazdkowym hotelu Szafran w
Czeladzi. Jestem pod ogromnym wrażeniem i chylę czoła przed organizatorami: Kasią
i Markiem za całokształt konkursu, profesjonalizm, atmosferę, warunki... To
było niezapomniane przeżycie i cieszę się, że mogłam w tym projekcie
uczestniczyć. Poznałam wspaniałych ludzi nadających na tych samych
falach. Mimo rywalizacji czuło się ogromne wsparcie od nich. A
zgrana praca w zespole pozwoliła mi spojrzeć na wspólne gotowanie w zupełnie
innym aspekcie. Przyznaję, że to było dla mnie chyba największym wyzwaniem, bo
do tej pory wolałam nie mieć pomocników w kuchni.
Po
przyjeździe czekało na nas wiele atrakcji. W piątkowy wieczór po uroczystym
powitaniu i wylosowaniu grup, z którymi następnego dnia mieliśmy gotować swoje konkursowe
dania, uczestniczyliśmy we wspaniałych
warsztatach przygotowywania przystawek typu Finger Food. Szef kuchni Hotelu Szafran**** i restauracji „Szafranowy
Dwór” Dawid Pietrasz wraz ze swoimi
współpracownikami pokazali nam jak można pięknie przygotować przyjęcie,
zaskakując gości dekoracjami.
Największym hitem były kwiaty jadalne, mikrozioła i włosy anielskie z karmelu, a to co na pewno wykorzystam w swojej kuchni to ziemia jadalna zrobiona z wysuszonych oliwek. Zresztą co tu dużo gadać, sami zobaczcie jakie cuda wyczarowaliśmy. Mało tego - potem to jedliśmy:-) Zwróciliście uwagę na jakich półmiskach było zaserwowane?
Tak to lustra;-) Fajny pomysł, co?;-) Oczywiście podczas warsztatów i potem już w samym konkursie korzystaliśmy z produktów sponsorów.
Największym hitem były kwiaty jadalne, mikrozioła i włosy anielskie z karmelu, a to co na pewno wykorzystam w swojej kuchni to ziemia jadalna zrobiona z wysuszonych oliwek. Zresztą co tu dużo gadać, sami zobaczcie jakie cuda wyczarowaliśmy. Mało tego - potem to jedliśmy:-) Zwróciliście uwagę na jakich półmiskach było zaserwowane?
Tak to lustra;-) Fajny pomysł, co?;-) Oczywiście podczas warsztatów i potem już w samym konkursie korzystaliśmy z produktów sponsorów.
Na
koniec wieczoru zaproszono nas do drugiej sali na 4 daniową kolację autorstwa
szefa kuchni , gdzie mogliśmy się już lepiej poznać, choć integracja na
najwyższych obrotach była dnia następnego.
Sobotni poranek rozpoczęliśmy od testu z wiedzy kulinarnej. Stres rósł proporcjonalnie do zbliżającego się czasu rozpoczęcia naszych zmagań… Po czym automatycznie opadł gdy już zwarci i gotowi rozpoczęliśmy gotowanie na żywo przed jury pod przewodnictwem Mirka Drewniaka. A pomagali mu Dawid Pietrasz i Dariusz Barański.
Sobotni poranek rozpoczęliśmy od testu z wiedzy kulinarnej. Stres rósł proporcjonalnie do zbliżającego się czasu rozpoczęcia naszych zmagań… Po czym automatycznie opadł gdy już zwarci i gotowi rozpoczęliśmy gotowanie na żywo przed jury pod przewodnictwem Mirka Drewniaka. A pomagali mu Dawid Pietrasz i Dariusz Barański.
Mieliśmy godzinę i 3 kucharzy do pomocy w realizacji dania głównego i przystawki lub deseru. Składy grup zmieniały się co godzinę. Każdy z blogerów raz był szefem kuchni, a trzy razy kucharzem. Tematem przewodnim półfinału stanowiły produkty marki OLE! Moja grupa, której dziękuję za współpracę i pomoc to: Agnieszka, Martyna i Michał (zresztą z Michałem pracowałam w każdym zespole).
Pomogli mi przygotować eskalopki z polędwiczek wieprzowych w sosie z suszonych pomidorów oraz miniserniczki szapragowe z sosem żurawinowo-kaparowym. Dzięki nim udało mi się zdobyć 3 miejsce na podium:-).
Jurorom bardzo smakowała moja propozycja, z której byłam ogromnie dumna. Zresztą nie tylko im, bo zebrałam głośne okrzyki zadowolenia od zebranych gości, którzy wyczyścili talerze z moimi daniami do czysta – najmilszy dla mnie punkt imprezy;-). Półfinał zwyciężyła Martyna, autorka bloga Smakiem pisany, a wszyscy zostaliśmy obdarowani mnóstwem nagród od sponsorów.
Po
naszych zmaganiach mieliśmy godzinną przerwę, a uwierzcie mi zmęczenie było
ogromne, biorąc pod uwagę pracę na nogach w pełnej gotowości i zaangażowaniu
przez 8 h, choć w trakcie, tego się
nie czuło, bo adrenalina była niesamowita. Około godziny 18 czekała na nas niespodzianka w postaci warsztatów z
kuchni śląskiej. Powstawały takie dania jak: kluski szare i śląskie, rolada po
sztygarsku, modra kapusta, wodzionka, hekele, panczkraut, szałot, smażony
krupniok czy szpajza. Była nawet produkcja domowej białej kiełbasy.
Specjały te mogliśmy kosztować na wspólnej kolacji kończącej naszą kulinarną zabawę. Czas tak szybko płynął, że aż żal było wyjeżdżać. Pozostały miłe wspomnienia, nowe kontakty i nadzieja, że jeszcze kiedyś, gdzieś uda nam się spotkać…
Specjały te mogliśmy kosztować na wspólnej kolacji kończącej naszą kulinarną zabawę. Czas tak szybko płynął, że aż żal było wyjeżdżać. Pozostały miłe wspomnienia, nowe kontakty i nadzieja, że jeszcze kiedyś, gdzieś uda nam się spotkać…
Organizatorzy konkursu Blogerchef:
Katarzyna Szatkowska – autorka bloga kulinarnego W Krainie Smaku.
Marek Bielski – twórca Ogólnopolskiego Programu Promocyjnego „Doceń polskie”.
Patronat honorowy: Fundacja Klubu Szefów Kuchni oraz EURO Toques Polska.
Sponsor strategiczny: Fit&Easy, Jan Niezbędny, OLE!, Serenada, Winiary
Sponsor: Appetita, system jakości QAFP
Partnerzy strategiczni: Bakalland, Kenolux, Kenwood, De’Longhi, Fiskars, Stalgast,
Patronat medialny: Horeca.pl, NewsGastro.pl, JedzJedz.pl, ZnajdzPrzepisy.pl, urodaizdrowie.pl, papaja.pl, gotujmy.pl, znajdzprzepis.pl, ofeminin.pl.
Katarzyna Szatkowska – autorka bloga kulinarnego W Krainie Smaku.
Marek Bielski – twórca Ogólnopolskiego Programu Promocyjnego „Doceń polskie”.
Patronat honorowy: Fundacja Klubu Szefów Kuchni oraz EURO Toques Polska.
Sponsor strategiczny: Fit&Easy, Jan Niezbędny, OLE!, Serenada, Winiary
Sponsor: Appetita, system jakości QAFP
Partnerzy strategiczni: Bakalland, Kenolux, Kenwood, De’Longhi, Fiskars, Stalgast,
Patronat medialny: Horeca.pl, NewsGastro.pl, JedzJedz.pl, ZnajdzPrzepisy.pl, urodaizdrowie.pl, papaja.pl, gotujmy.pl, znajdzprzepis.pl, ofeminin.pl.
My już temat przegadałyśmy, ale dodam, że jestem z Ciebie dumna. :D
OdpowiedzUsuńA jak to wszystko czytam to już jestem w stresie. ;) Tym bardziej Cię podziwiam.
Buźka! :)
Ja też jestem dumna strasznie:)
OdpowiedzUsuńChciałabym tam być, ale tylko w roli degustatora;)
A zdradzisz patent na tę ziemię z oliwek?
Było wspaniale. Piękna relacja. I te Twoje mini serniczki - niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Marzenko, wspaniała relacja, doświadczenie kulinarne fantastyczne, z przyjemnością poczytałam o tym wydarzeniu i gratuluję Ci serdecznie wszelkich wyróżnień. Czekam teraz na nowe przepisy u Ciebie inspirowane tym spotkaniem.Pozdrawiam i szczerze podziwiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to opisałaś Marzenko. Gdybym tam nie była, to bym Ci pewnie zazdrościła. Szkoda, że gotawałysmy razem tylko raz. Może to kiedyś nadrobimy.
OdpowiedzUsuńGosia Ostrowska z Tocokocham.com
Marzena jestem pod wrażeniem zdjęć i sposobu w jaki wszystko opisałaś. Gratuluję ci dostania się do półfinału. Dania cudne powstały. Masz co wspominać i podziwiam za odwagę :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje za zajęte miejsce i jeszcze większe za odwagę. Ja sama nigdy nie zdecydowałabym się na taki krok, jestem raczej tchórzem i ogrom stresu przy gotowaniu na żywo mnie przerasta. Nie znamy się wprawdzie ale też jestem z Ciebie dumna
OdpowiedzUsuńale świetna zabawa :)
OdpowiedzUsuńmoje gratulacje!!
Z pewnością wspaniałe przeżycie;)
OdpowiedzUsuńMarzenko, zapomniałam Ci życzyć pogodnego i smacznego urlopu,radosnych spotkań i nie zapominaj o nas po powrocie.
OdpowiedzUsuńJa dopiero w marcu frunę w Alpy poślizgać się znowu na prawdziwym śniegu, a nie z armatek.
Marzenko,
OdpowiedzUsuńgratuluję Ci miejsca na podium. Widać, że bawiliście się super, a jedzenie wygląda bardzo apetycznie - jak z najlepszej gwiazdkowej restauracji. Dania odbijające się w lustrze robią super wrażenie!
Gratulacje!!!
Serdeczne pozdrowienia,
E.
Miło popatrzeć, że impreza była na bogato, a nie jakaś odstraszająca bida.
OdpowiedzUsuńIII miejsce to jest coś ! Można się naprawdę cieszyć. Cały zespół Tapenday gratuluje sukcesu !!! :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Swietna zabawa z tego co widac na Twoich zdjeciach Marzeno! No i blisko moich 'starych smieci' w PL ;)
OdpowiedzUsuńOby jak najwiecej tego typu imprez...
Pozdrawiam serdecznie i milego weekednu zycze!
PS. I oczywiscie gratuluje!!! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Fantastyczna i smacznaaaa relacja :)
OdpowiedzUsuńWspaniała przygoda Marzenko, jeszcze raz serdecznie gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńMarzena,gratuluję Ci odwagi,determinacji.
OdpowiedzUsuńNiestety,rywalizacja w kuchni to nie moje klimaty...
No i żałuję,że nie mogę spróbować Twojego konkursowego dania.
Pozdrowienia!
Wow ! Chciałabym to zobaczyć na żywo :) !
OdpowiedzUsuńWspaniałe przeżycie!! wrażenia i wspomnienia! Gratuluję Marzenko :*
OdpowiedzUsuńooo.. cudownie!
OdpowiedzUsuńJa biorę udział w II półfinale i juz odczuwam tremę :D
piękna i kolorowa foto relacja:) aż zazdroszczę przygody!
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje!
Świetna relacja! Jestem pełna podziwu dla Ciebie, gotowanie na oczach widzów to nie to samo co w zaciszu domowym- wielkie brawa!
OdpowiedzUsuńAle fajna przygoda :-)
OdpowiedzUsuńsuper relacja Marzenko! aż miło czytać, bo widać, że byłaś zadowolona z imprezy
OdpowiedzUsuńno i gratuluję potraw!
Super relacja.... i te cuda na lustrach :)! I gratuluję 3go miejsca :)!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystki za miłe słowa:-)
OdpowiedzUsuńStartujemy za miesiąc? Ja mam ochotę!
OdpowiedzUsuńGosia Ostrowska