Spaghetti z prawdziwkami
Spaghetti z prawdziwkami
Makaron z borowikami
Strasznie się rozleniwiłam będąc 3 tygodnie na zwolnieniu, a
wcześniej miałam urlop – razem 4 tygodnie
wolnego. Myślałam, że jak mi się zdarzy taki bonus czasu, to tyle rzeczy
nadrobię w domu, na blogu, poczytam, wrócę do drutów…Jak łatwo się domyślić, nie
zrobiłam nic konkretnego w tym okresie;-) Przeleciało bezproduktywnie;-( Mam
ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu. Zasada im masz więcej czasu tym mniej
zrobisz –ponownie okazała się prawdziwa. Czy ja jestem odosobnionym
przypadkiem, czy większość tak ma;-)? Nawet z czasów studiów pamiętam gdy w
sesji było do zdania 5 egzaminów, to bez problemu dawało się radę, a jak 1 - to
nie można było się zebrać ;-)
Ale, ale, żeby tak nie było, że zupełnie nic nie zrobiłam;-) Proszę częstujcie się!
Składniki (2 porcje):
- 200-250 g makaronu spaghetti lub tagliatelle
- 200-300 g świeżych lub mrożonych prawdziwków
- pół pęczka natki pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- 50 ml białego wytrawnego wina
- sól, pieprz
- 1 łyżka masła
- 2 łyżki oliwy
- parmezan
Przygotowanie:
Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie. Zostawić kilak łyżek wody do rozrzedzenia sosu. Grzyby oczyścić i pokroić w plastry. Wrzucić na rozgrzaną oliwę i masło. Po chwili smażenia dodać czosnek pokrojony w plasterki. Dolać wina. Doprawić solą, pieprzem. Na koniec wsypać posiekaną natkę pietruszki. Do sosu dodać makaron, wymieszać, w razie potrzeby dolać wodę z gotowania makaronu.Wyłożyć na talerz, oprószyć startym parmezanem.
powtorze sie.... kocham makarony... kocham grzyby... dzialanie na kubki smakowe o tej porze powinno byc karane !...
OdpowiedzUsuńA co do robienia wielu rzeczy w wolnym czasie... mysle ,ze tak ma prawie kazdy... tzn. pocieszam sie ,ze nie jestem wyjatkiem...:)
Ide spac majac przed oczami zdjecie nr 1... :))
No to pocieszyłaś mnie;-) Zaraz tam karane...;-)
UsuńPełena profeska i opanowanie sytuacji, bardzo dobre porady, jak przeczytałam o tej wodzie od makaronu, to aż mi się oczy spociły, tak się wzruszyłam. Mega apetycznie <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Kasia, a myślałam, że oberwie mi się za tę śmietanę;-)
Usuńpyszne danie, uwielbiam makarony! a kieliszek mam taki sam ;))
OdpowiedzUsuńDla mnie to danie idealne, fantastyczne połączenie smaków. Taki obiad to bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńHaha, no tak to jest z tym wolnym czasem ;), ale nie przejmuj się, i taki bezprduktywny jest potrzebny! :))
OdpowiedzUsuńA makaron jest cudowny! :)))
Mniam, pychota! A najważniejsze, że doszłaś do siebie po kontuzji :)
OdpowiedzUsuńPrawda, prawda, u mnie to samo, ale usprawiedliwiam się, ze poleniuchować też czasami trzeba :) A spaghetti - bomba!
OdpowiedzUsuńDodatek wina bardzo fajnie smak poprawia,pyszne Twoje spaghetti:)
OdpowiedzUsuńJa miałam pół roku wolnego i też nic nie zrobiłam, nie wiem, jak to jest, że wolne odbiera człowiekowi rozum i chęci ;)
OdpowiedzUsuńMakaron super, a zdjęcia? Paluszki ...ekran lizać :) serdeczności Marzenko!!!
OdpowiedzUsuńCudowny makaron, mogę dać się pokroić za taki :)
OdpowiedzUsuńNie miej wyrzutów sumienia. Czasem trzeba po prostu odpocząć.
OdpowiedzUsuńA makaron... mniam, palce lizać.
haha, mam to samo- dużooo wolnego zero roboty.. mało wolnego? To i człowieka na ciasto znajdzie czas :)
OdpowiedzUsuńA ty tutaj piękne spaghetti zaserwowałaś.. o mniam!
Jak zawsze wspaniałości serwujesz :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, ja też tak mam że im więcej czasu tym mniej robię - a potem wyrzuty sumienia, niestety!
Jestem starsznie ciekawa jak smakuje:) nie przekonam się póki nie przyrządze tego sama w domu:)
OdpowiedzUsuńO tak, to jest zasadza, która u mnie działa bezbłędnie, czego zupełnie nie rozumiem!;))
OdpowiedzUsuńPyszny makaron, który już chyba zawsze będzie kojarzyć mi się z ZG i naszym spotkaniem:)
idealne danie!
OdpowiedzUsuńU mnie to nie zasada,ale bywa...
OdpowiedzUsuńZa to makaron booooooomba!
To ja proszę z podwójną porcją wina odparowanego w makaronie i w pucharku "nieodparowanego" . Pysznie zagospodarowałaś wolny czas. Nie rób sobie wyrzutów,
OdpowiedzUsuńjak apetycznie!!!
OdpowiedzUsuńheh mam dokładnie to samo! jak jest luźniejszy czas, to nic nie robię, jakoś tak ciężko się zorganizować ;)
spaghetti pierwsza klasa! :) i do tego z moimi kochanymi grzybami:)
OdpowiedzUsuńapetyczne :) w sezonie grzybowym też łączymy makarony z grzybami :)
OdpowiedzUsuń