Pasta z bazylią i suszonymi pomidorami
Kolejne wspomnienie smakowe, ale to już nie jest tak odległe. Codziennie jedliśmy podobną pastę w Toskanii na śniadanie, dzięki naszym organizatorkom (Justynce i Ani z lemon&lime). Smakuje wybornie, zwłaszcza na włoskiej ziemi:-) Choć w polskim wydaniu również niczego jej nie brakuje:-)
Składniki (orientacyjnie, w zależności na ilość serka dodanego):
- 1 serek naturalny typu twarogowego,
- garść świeżej bazylii,
- kilka suszonych pomidorów z oliwy,
- 1 łyżka jogurtu naturalnego,
- 1 łyżeczka oliwy z oliwek extra virgin
- sól, pieprz.
Pomidory i bazylię posiekać. Wymieszać wszystkie składniki, doprawić solą i pieprzem.
bardzo smaczny pomysł sniadaniowy
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
UsuńWygląda i brzmi fantastycznie!
OdpowiedzUsuńMoja Toskania już niedługo, więc zrobię tę pastę aby wejść w klimat miejsca.
Amber, zazdroszczę:-)
UsuńPyszna musi być taka pasta... A z kremowego serka też da się, czy lepszy tu będzie jednak tradycyjny twaróg?
OdpowiedzUsuńDa się:-) Ja często robię z serka typu almette:-)
UsuńBardzo lubie rozne pasty , ta z pewnoscia tez jest pyszna. Zwlaszcza ,ze chleb tez wyglada smakowicie...
OdpowiedzUsuń:-) Chleb orkiszowy na zakwasie:-)
Usuńswietna pasta. do wyprobowania
OdpowiedzUsuńPolecam:-)
UsuńPyszne smarowidło! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU nas serek zawsze ze świeżymi pomidorami, ale ten zapowiada się pysznie.
OdpowiedzUsuńChętnie go zrobię.:)
Wygląda apetycznie, bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pasta, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOjjj Ty dobrze wiesz co lubię Marzenko :) !
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie pasty :) ta musi byc pyszna:)
OdpowiedzUsuńteż muszą sobie coś takiego skleić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda