Grillowana ośmiornica
Jedzenie grillowanej ośmiornicy kojarzy mi się tylko z przyjemnym okresem -
albo wakacjami w Chorwacji, albo pobytem u przyjaciółki w Warszawie.
Tam kosztowałyśmy idealnie przyrządzoną w greckiej restauracji:-)
Każda była wyśmienita:-)
Postanowiłam odtworzyć smak.
W polskich sklepach najczęściej dostać można ośmiornice mrożone. I takie są najlepsze, bo mięso fajnie kruszeje. Należy rozmrażać ośmiornicę wolno, w lodówce. Kupując mrożone ośmiornice mamy najczęściej do czynienia ze wstępnie wypatroszonym produktem - pozbawionym wnętrzności i woreczka z atramentem. Jedyne co trzeba zrobić to odciąć głowę wraz z oczami, wyciąć lub wycisnąć ząb znajdujący się między ramionami. I dokładnie umyć.
Składniki:
- mrożona ośmiornica (800 g- 1 kg),
- 2 liście laurowe,
- cebula,
+
- oliwa z oliwek do macerowania,
- 2-3 ząbki czosnku,
- cytryna,
- sól i pieprz.
Przygotowanie:
Do wody wrzucić liście laurowe i cebulę pokrojoną w ćwiartki. Ośmiornicę stopniowo wkładać do garnka z gotującą się wodą, zanurzając ramiona coraz głębiej. Przez kilka sekund zanurzyć czubki macek, unieść do góry, zanurzyć kolejne centymetry macek. W ten sposób pięknie się pozwijają odnóża. Gotować pod przykryciem na wolnym ogniu przez około 50 minut do 1 godziny. Po ugotowaniu ośmiornica powinna być miękka.
Ośmiornicę wyjąć z wody i wystudzić. Następnie odciąć „odnóża”, przełożyć je do miski, skropić oliwą, przyprawić solą i pieprzem, zetrzeć odrobinę skórki z cytryny, wycisnąć czosnek. Delikatnie wymieszać i odstawić na chwilę. Następnie grillować na patelni lub grillu. Podawać z cząstkami cytryny.
Pysznie!
OdpowiedzUsuńMi grillowana ośmiornica kojarzy się z Portugalią i Grecją.
Poza tym zawsze kupuję świeżą. Jest tak samo już wstępnie sprawiona. A wiem, że jest świeża.Potem sama ją zamrażam na dobę. Kiedyś kupiłam mrożoną i miała dziwną konsystencję po rozmrożeniu...
Wygląda co najmniej bardzo... egzotycznie. :) Ośmiornica chyba nie leży w kręgu moich kulinarnych zainteresowań.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, ja wciąż jeszcze nie ugotowałam domowej ośmiornicy....trzeba będzie to zmienić....
OdpowiedzUsuńPowiem tak - nigdy nie jadłam. I sama nie wiem czy bym spróbowała 😃
OdpowiedzUsuńMarzenko, idealnie ją przygotowałaś!
OdpowiedzUsuńPyszności!:)
OdpowiedzUsuńo żesz Ty! odważna jesteś ja chyba bym się nie skusiła... a może i bym się skusiła...sama nie wiem:)
OdpowiedzUsuńWierzę, że osmiorniczki mogą smakować wyśmienicie- jadam krewetki, kalmary, mule i raki. Ale akurat ten owoc morza mnie nie nęci...
OdpowiedzUsuń