Zupa z zielonek
Mogłabym chodzić do lasu codziennie, zwłaszcza gdy wiem, że jest urodzaj na grzyby.
Będąc 2 tygodnie w Łodzi tylko o tym myślałam.
Dlatego po powrocie z urlopu pojechaliśmy w nasze miejsca w poszukiwaniu leśnych zbiorów;-)
Najwięcej było zielonek. Podobno ich urodzaj zapowiada końcówkę grzybobrania...Tak mawiała moja babcia.
Są to ostatnie grzyby, które rosną jesienią. Coś w tym jest, bo innych było jak na lekarstwo.
Składniki:
- 500 g zielonek,
- 300 g ziemniaków,
- 1 cebula,
- 2 listki laurowe,
- 1 łyżka masła,
- 3-5 ziaren ziela angielskeigo,
- kilka ziarenek pieprzu,
- sól, pieprz,
- 1 łyżka mąki,
- 2 łyżki śmietany 18 % tł. do zabielenia,
- natka pietruszki.
Oczyścić z piasku zielonki. Najlepiej namoczyć je na 10 minut w ciepłej wodzie z solą. Przepłukać i jeszcze raz w wodzie umyć. Obrać ze skórki i pokroić na kawałki. Na rozgrzanej patelni z masłem smażyć grzyby. Gdy sporo wody odparuje dodać cebulę. Dusić z 15 minut. Osobno obgotować, w lekko osolonej wodzie, ziemniaki pokrojone w kostkę. Grzyby z cebulą zalać wodą, dodać listki laurowe, ziarenka ziela i pieprzu. Na koniec wrzucić ziemniaki. Gotować zupę przez 20 minut. Mąkę rozmieszać w wodzie, dodać śmietanę. Zahartować gorącą zupą i wlać całość do garnka. Dobrze wymieszać. Zupę podawać z posiekaną natką pietruszki.
Bardzo smakowita!
OdpowiedzUsuńLubię taką zupkę :)
Miłego grzybobrania!
Lubię bardzo te grzybki i słyszałam też, że zupka z nich jest pyszna ale jakoś nie mogę na nie trafić. Czasem udaje mi się znaleźć jedną lub dwie, a to za mało na taką pyszną zupę :)
OdpowiedzUsuńJej, takiej zupy jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńRobimy taką samą zupkę i jest to nasza ulubiona zimowa zupa. :) Mama mrozi obgotowane zielonki i jest zapas na całą zimę.
OdpowiedzUsuńZielonki to grzyby, które rosną w chłodniejsze dni, więc wszystko się zgadza - to ostatnie grzyby. Mogą się pojawić nawet w listopadzie, a kiedyś znalazłyśmy... w styczniu!
Zielonki zakupiłam (nie ma czasu, żeby wyskoczyć do lasu ;)),
OdpowiedzUsuńzupę ugotowałam i potwierdzam, że pyszna. :)
Nigdy nie jadlam zielonek ,ale maz pochodzi z rodziny od zawsze zbierajacej grzyby i znajacej sie na nich i mowi,ze to przepyszna zupa i teskni za jej smakiem. Nie jadlam -ale slinka mi poleciala :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać szczerze, że jeszcze nie jadłam tych grzybków
OdpowiedzUsuńnie znam chyba takich grzybów, przynajmniej nie z takiej nazwy ;) ale wygląda bardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam takich grzybów, nawet tej nazwy nie znałam :) Grzyby uwielbiam, więc pewnie te też by mi posmakowały :) Zupka wygląda pysznie i na pewno taka jest :)
OdpowiedzUsuńIdealna na chłodne jesienne dni :)
OdpowiedzUsuńjak mogłaś zjeść tę zupę beze mnie? :P
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda i zazdroszczę Ci grzybków, ja nie zbieram bo się nie znam ;))))
Nie znam tych grzybów, ale zupa bardzo apetyczna. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, ze ta sa gaski? u mnie tak je nazywano :) Ciekawa jestem smaku tej zupy :)
OdpowiedzUsuń