Bakłażany zapiekane z fetą
Gdybym miała wskazać jedyne ulubione warzywo, to zdecydowanie byłby to bakłażan. Mam do niego ogromną słabość. I gdy widzę jakiś przepis z jego udziałem, to zazwyczaj wyobraźnia zaczyna pracować...Tak było również tym razem. Nigel Slater w książce "Jedz" urzekł mnie przygotowaną przystawką z bakłażana, a efekt zauroczenia prezentuję poniżej.
Składniki:
- 2 małe bakłażany,
- oliwa z oliwek,
- kilka gałązek świeżej mięty,
- 2 ząbki czosnku,
- garść świeżego tymianku,
- sól, pieprz,
- 100 g fety owczej ,
na ciasto do polania:
- 1 jajko,
- 75 ml mleka,
- 75 ml wody,
- 1 łyżka musztardy francuskiej ziarnistej,
- 60 g mąki.
Przygotowanie:
Wymieszać trzepaczką składniki ciasta, odstawić. Bakłażana pokroić w plastry, posolić i odstawić na minimum 30 minut. Następnie opłukać, wysuszyć. Polać oliwą, wcisnąć czosnek, wrzucić posiekaną miętę i tymianek. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać wszystko i ułożyć w żaroodpornym naczyniu. Zapiekać około 20 minut w dobrze nagrzanym piekarniku. Wyjąć naczynie, pokruszyć po wierzchu fetą i zalać przygotowanym ciastem. Zapiekać około 20 minut.
Mnie też urzeka :) Pycha!
OdpowiedzUsuńBakłażan nie jest moim ulubionym warzywem, ale twoje danie mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńTaka potrawa ,orkiestra' - można ją jeść zawsze.
Pyszności! Wpadam do Ciebie na lunch!
OdpowiedzUsuńBakłażan również należy do jednych z moich ulubionych warzyw. Zapiekanka pysznie się prezentuje.
OdpowiedzUsuń