Chleb wiejski całonocny jasny
Jak co miesiąc wzięłam udział w kwietniowej piekarni na zaproszenie Amber.
Chleb, zaproponowany przez Gucia, okazał się pyszny i na pewno zawita u nas na świątecznym stole.
Jako rekomendację dorzucam zdjęcie wnusi, która usilnie mi pomagała przy jego robieniu i jedzeniu.
podaję za Guciem –klik!
Składniki:
- 804 g mąka pszenna (u mnie typ 750)
- 26 g mąka pszenna razowa (u mnie 1850)
- 50 g mąka żytnia (u mnie 720)
- 684 g woda (tem. 32-35st)
- 22 g sól morska
- 216 g zakwasu (w ziemie można więcej, K.Forkisz proponuje „brutalną” metodę prowadzenia zakwasu i ja pozostaję przy swojej 3 fazowej).
W dużym pojemniku mieszamy mąki i wodę do połączenia składników i pozostawiamy na ok 20-30 min. – autoliza. Posypujemy solą, dodajemy zakwas i mieszamy metodą szczypcową ok. 1 min.
Pozostawiamy w pojemniku na 15 min i wyrabiamy wg metody jak na filmie.
Ja przetrzymywałem ciasto w lodówce ale można w temp. pokojowej. Ilość składań można ograniczyć do 2-3 w zależności od harmonogramu pieczenia – u mnie rozpocząłem ok 17 i zakończyłem ok. 22.
Pozostawiamy na 30 min i ponownie wyrabiamy – powtarzamy.
Pozostawiamy na 1 godzinę i ponownie wyrabiamy – powtarzamy.
Pozostawiamy n 2 godziny i ponownie wyrabiamy – powtarzamy.
Pozostawiamy na noc w pojemniku umieszczonym w lodówce.
Następnego dnia (po ok. 12-15 godzinach) ciasto dzielimy na 2 części i formułujemy bochenki.
Przekładamy do koszyczków złączeniem do dołu na ok. 2-4 godziny do pełnego wyrośnięcia.
Piekarnik z garnkami żeliwnymi nagrzewamy do ok, 245stC ok. 20-40 min.
Bochenków nie nacinamy tylko wkładamy do gorących garnków.
Pieczemy ok. 30 min pod przykryciem a następnie ok. 20 min bez do dobrego wypieczenia.
Uwaga: Nie miałam tyle zakwasu. Przygotowałam go wg:
Rano o godz. 9:00 przygotować zaczyn z zakwasu.
- Składniki na 360 g zaczynu:
- 36 g aktywnego zakwasu (może być żytni)
- 144 g mąki pszennej chlebowej
- 36 g mąki pszennej razowej
- 144 g ciepłej wody
O godz. 17:00 sprawdzić dojrzałość zaczynu, wkładając jedną łyżeczkę masy do szklanki napełnionej ciepłą wodą. Jeśli zaczyn pływa na powierzchni, to znak, że możemy przystąpić do mieszania pozostałych składników. Jeśli zaś mieszanina opada na dno, warto poczekać jeszcze z godzinę.
A tak prezentował się na innych blogach:
Akacjowy blog
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Zacisze kuchenne
Akacjowy blog
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Zacisze kuchenne
Wnusia zna się na dobrym chlebie :) a Twój bochenek jest perfekcyjny i w dodatku miękisz to mistrzostwo piekarskie. Mam podobne zdanie co do zakwasu i także używam 3 fazowego. Dziękuję za wspólny czas i życzę dużo radości i rodzinnego szczęścia na Święta.
OdpowiedzUsuńImponujący bochen Marzenko!
OdpowiedzUsuńI widać, że bardzo smakował. :)
Posmakował i małym i dużym!
OdpowiedzUsuńMniam!
Marzena, wspaniały bochen!
OdpowiedzUsuńTwoja Wnuczka ma szczęście, że może jeść prawdziwy domowy chleb.
Taki chlebek musi być niezwykle pyszny. A przepis nie wydaje się bardzo trudny.
OdpowiedzUsuńMarzenko-piękny chleb :) Wygląda bardzo apetycznie. Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńWnusia wie co dobre, dzięki Marzenko za ten wspólny raz przy wypiekaniu pysznego chleba. Twój upiekł się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPięknych świąt dla Ciebie :-)
Te jedzenie wygląda po prostu rewelacyjnie.Moim zdaniem dużo osób jedzeniem się zajmuje.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, chlebek wygląda tak smakowicie, że mimo tego, że jest już po świętach, zabieram się za robienie go ^^
OdpowiedzUsuń