Steki z kalafiora
Steki z kalafiora
Steki z kalafiora od dawna za mną chodziły. Widziałam je na tylu stronach i obiecywałam sobie, że muszę je zrobić...I w końcu ten moment nastąpił. Teraz zadaję sobie pytanie - dlaczego tak długo zwlekałam? Prawdziwa gratka dla koneserów kalafiora:-) Zapraszam na prawdziwą ucztę smaku!
Inspiracją przepisu było danie przygotowane przez szefa kuchni restauracji Signature w Warszawie - Wojciecha Kiliana.
Składniki:
- 2-3 wycięte ze środka plastry z kalafiora po minimum 2 cm,
- oliwa z oliwek,
- 1 łyżeczka masła,
marynata:
- 1- 2 łyżki passaty pomidorowej,
- 1 łyżeczka miodu,
- 2 łyżeczki sosu hoisin,
- 1 łyżka sosu sojowego,
- szczypta papryki wędzonej,
- 1 posiekany ząbek czosnku,
- sól do smaku,
- skórka z cytryny - odrobina,
- odrobina oliwy z oliwek.
Salsa:
- 1 pomidor malinowy,
- pół cebuli,
- 1 ostra papryczka,
- 1 papryka,
- garść świeżej kolendry,
- oliwa z oliwek,
- sól, pieprz do smaku.
Przygotowanie:
Steki wycięte z kalafiora zrumienić na oliwie. Dodać masło. Składniki marynaty wymieszać i posmarować z obu stron zrumienione plastry kalafiora. Wstawić do piekarnika. Piec w 200 stopniach około 15 minut. W tym czasie przygotować salsę. Pomidora obrać ze skórki i pokroić w kostkę, dodać pokrojone w kosteczkę cebulę i papryki oraz poszatkowaną kolendrę. Doprawić solą, pieprzem i oliwą. Podawać steki z salsą.
* W oryginale steki z kalafiora były podane na hummusie z dodatkiem różyczek kalafiora.
Kalafiora uwielbiam. Jedno z moich ulubionych warzyw :) w takiej formie jeszcze go nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze takiego steka. Pychota.
OdpowiedzUsuńSuper wege jedzonko ^^!
OdpowiedzUsuńWygląda mega :-)bardzo lubię kalafior, w takiej formie też bym bardzo chętnie spróbowała, kusisz ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na kalafiora.Takich steków nie jadłam.
OdpowiedzUsuńLubię bardzo kalafior, chociaż ze względów zdrowotnych nie mogę go często jadać.
Ale takie steki zrobię i nie odpuszczę!
Wyglądają wspaniale.
Pozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
Miałam w planach robić, dziękuję za przepisy - przyda się!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kalafior, ale zawsze go jem klasycznie z bułką tartą. W takiej wersji podoba mi się nieziemsko i chętnie bym spróbowała, tak samo robi się chyba te kotleciki prawda? też ich nie jadłam. Dzięki za przepis, wypróbuję go na 100%
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :))) Pieczonego kalafiora uwielbiam, myślę, że i ta wersja mi zasmakuje i na pewno wypróbuję już w najbliższym czasie, bo ostatnio sporo kalafiora na moim stole :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Jadam kalafiora w niewielu postaciach i powiem, że próbowałam pieczonego, ale nie udał się, może śrubuję tego, naprawdę wygląda smakowicie. Składniki marynaty też kuszą. Ja bym ostrości ciut dodała, ale wiadomo, co kto lubi.
OdpowiedzUsuńTaki stek z kalafiora widzialam jaksi czas temu na YouTube :) nie pamiętam tylko kto go robił, ale jak robił i zrobił to wyglądał bardzo apetycznie. Jak nic zrobiłam sie głodna :) Marzenko fajnie że podrzuciłam nam przepis, to w weekend zafunduje nam taki stek :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam takich kalafiorowych steków, ale mam na nie niesamowitą ochotę :) wyglądają bardzo, bardzo smacznie :) lubię takie warzywne dania zastępujące mięso :D jak jest pyszne i tak piękne jak u Ciebie nawet mięsożerca będzie usatysfakcjonowany :)
OdpowiedzUsuńWow! Wygląda prze smacznie. Aż mi zapachniało. Zapisuję przepis i zrobię przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńTo pyszny pomysł na kalafiora. Lubię takie odejście od klasyki. Nowe kombinacje dodają smaku.
OdpowiedzUsuńOd kilku dni chodzi za mną kalafior. Teraz mam na niego smaczny sposób. Dzięki!
OdpowiedzUsuńWidziałam już ten Twój kalafior i bardzo mnie ciekawi jego smak. Na pewno go zrobię, już zaplanowałam w menu na przyszły tydzień ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kalafiora, a warto go odczarować mojemu męzowi. Choć ten to zupy nie lubi, a takie steki pewnie chętnie by zjadł. Cudowny przepis, będzie idealny na letnie wieczory. Mniam!
OdpowiedzUsuńCiekawy wege posiłek. Z chęcią spróbuje
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja. Kalafiora uwielbiam, ale w takiej odsłonie go jeszcze nie znałam.
OdpowiedzUsuńCoś innego, może wypróbuję ten przepis.
OdpowiedzUsuń