Chleb pszenno-orkiszowy na zakwasie
Chleb pszenno-orkiszowy z dzisiejszej piekarni jest wyjątkowy. Pyszny i do tego nie wymaga dużo pracy. Mikser wykona całą robotę:-) Cóż jeszcze można powiedzieć? Tylko tyle, że musicie koniecznie spróbować. Dziękuję Amber i Guciowi za październikową propozycję.
Podaję za Guciem – klik!
Wersja na 2 duże keksówki.
Ziarna:
- 45g siemienia lnianego (dałam słonecznik),
- 45g kaszy jaglanej (dałam płatki jaglane),
- 90g wody.
Ziarna zmieszać, zalać wodą i pozostawić pod przykryciem na noc.
Zakwas:
- 50g zakwasu z lodówki,
- 100g mąki pszennej 750,
- 100g mąki orkiszowej 650,
- 200g wody.
Wymieszać i pozostawić na noc w temperaturze pokojowej.
Ciasto:
- 400g zakwasu
- 300g mąki orkiszowej typ 650 (może być 700 i bardzo dobrze się sprawdza Wirtas 2000)
- 500g mąki pszennej typ 750
- 1,5 łyżki soli morskiej
- 1 łyżka miodu
- 350-400g wody (sprawdzamy konsystencję ciasta – powinno być dosyć luźne ale nie lejące)
Przygotowanie:
W misie robota mieszamy wodę i zakwas a następnie dodajemy sól i miód. Mieszamy
Dodajemy mąki i wyrabiamy na pierwszej prędkości ok. 5-8 minut a następnie na drugiej prędkości ok. 2 minuty.
Po zakończeniu wyrabiania przekładamy ciasto do foremek wysmarowanych olejem.
Ciasto smarujemy także olejem i przykrywamy folią spożywczą.
Czas rośnięcia ok. 2-3 godziny – ciasto rośnie stosunkowo wolno i trzeba
odczekać do pełnego wyrośnięcia (można także wyrastać krócej w
podwyższonej temperaturze np. 30 st.)..
Chleby wkładamy do zimnego piekarnika (jeżeli mocno podrosną możemy włożyć do nagrzanego) nastawionego na 210st na 40 minut.
Po pierwszych 15-20 minutach chleby spryskujemy wodą – będą miały ładny kolor i błyszczącą skórkę.
Dodatkowe uwagi:
Ilość wody można zwiększyć aby konsystencja ciasta pozwalała na przekładanie łyżką ale nie była lejąca.
Nasiona można urozmaicić o pestki dyni, słonecznika i np. kminek lub czarnuszkę.
Chleby na blogach biorących udział w akcji:
Marzenko, piękny bochenek upiekłaś, mój całkiem inny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za październikowy czas :)
Jaki pyszny środek chleba. Idealnie Ci wyrósł.
OdpowiedzUsuńI dziękuję za październikowe wypiekanie.
Zgadzam się w zupełności - trzeba upiec ten łatwy i nieczasochłonny chleb, by się przekonać o jego wyjątkowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas :)
Jak fajnie wygląda , taki oryginalny
OdpowiedzUsuńoj , tak tak prosty chleb ,a a pyszota na koniec
Bardzo ładne dziurki w miękiszu i smakowity dodatek słonecznika. Do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie chleby na zakwasie. Wyglada przepysznie :)
OdpowiedzUsuńMarzenko piękne wnętrze i skórka ładnie wypieczona :) Dzięki za wspólny czas, do następnego razu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za październikowe wypiekanie i napisze tylko tyle: przepiękny miękisz Marzenko :-)
OdpowiedzUsuńSuper chlebek! :)
OdpowiedzUsuńChleb na zakwasie nie wychodzi mi i nie wiem czy kiedys nauczę się go robić :) Twoj wyglada obłednie i z chęcią bym taki teraz zjadła :)
OdpowiedzUsuńAż tutaj czuję jak pachnie, świeży chleb pieczony w domu to jedno z najpiękniejszych wspomnień, któe powinniśmy przekazywać z pokolenia na pokolenie! Piękny wyszedł!
OdpowiedzUsuń